Po graficznym i odważnym cut crease LINK postanowiłam zmalować coś bardziej lekkostrawnego, nie rezygnując jednak z kolorów. Wybrałam róż i fiolet, które mi bardzo pasują, bo podkreślają kolor mojej brązowej tęczówki. Ponad załamaniem powieki pojawił się granat, natomiast elementami optycznie powiększającymi oczy są jasny, mocno perłowy cień oraz biała kredka na linii wodnej. Zrezygnowałam z ostrych, widocznych linii na rzecz gładkich przejść tonalnych poszczególnych kolorów, jedynym wyjątkiem jest mało widoczna (ale dodająca charakteru) kreska namalowana czarną kredką do ok. 1/3 długości linii dolnych rzęs.
Lista produktów jakich użyłam
- Baza KOBO
- Paletka Sleek Respect (róż), Sleek Ultra Mattes V2 Dark (jasny fiolet, granat, biel),Manhattan Intense Effect Eyeshadow (11A Off-White)
- Kredka: Manhattan (biała), Pierre Rene (czarna)
- Tusz: Max Factor False Lash Effect (Black)
makijaż piękny :) , ale ja mimo, że też mam brązowe oczy źle czuję się z różem na powiece. Nie umiem "ogarnąć" takich kolorów na sobie :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że większą rolę odgrywa sposób cieniowania, aniżeli wybór kolorów, chyba, że sięga się po ryzykowne barwy jak właśnie róż, czerwień, fiolet, które w przypadkach przekrwienia gałki ocznej lub ogólnego zmęczenia mogą podkreślać mankamenty urody. Na Twoim miejscu nie skreślałabym ich jednak całkowicie, a właśnie zmieniła, być może jeden przyjęty, schemat malowania :-)
Usuńteż mam brązowe oczy, ale tego różu bym się bała, że będę wyglądąć jakbym miała podbite oczy :D ale u Ciebie świetnie wygląda, może kwestia karnacji (jestem bladziochem) a Ty masz piękną, ciemną
OdpowiedzUsuńSą różne odcienie i temperatury kolorów. To tak, jak z czerwoną pomadką, trzeba dopasować ją do siebie :-)
Usuń