28 kwi 2014

Klasyczny makijaż ślubny I / Classic Bridal Makeup I

W wielu magazynach, portalach jako propozycję ślubnego makijażu przedstawia się go jako delikatny, ale tam gdzie trzeba podkreślający oczy. Królują pastele z odrobiną połysku, wśród wybieranych kolorów dominują beże, brązy, fiolety, róże, szarości. Ciemniejszy cień nakładany jest w zewnętrznym kąciku, pojawia się też często kreska wykonana brązowym lub czarnym eyelinerem. Sztuczne rzęsy również są pożądane, ale w mniej nachalnym wydaniu jak kępki, czy połówki.
Malując się w ten sposób nie miałam zamiaru odwzorowywać ślubnych trendów, jednak w chwili przeglądania zdjęć ta myśl nasunęła mi się sama. Dobrze czuję się w fioletach i często sięgam po nie, tym razem zdecydowałam się więc na zgaszony odcień śliwki oraz pudrowy róż. Zazwyczaj decyduję się na cieńszą kreskę, ale za długo przy niej majstrowałam i wyszła dość wyrazista. Przykleiłam też połówki rzęs. Jeśli chodzi o dolną powiekę to wewnętrzny kącik rozjaśniłam mocno perłowym cieniem z paletki MUA, a w zewnętrznym roztarłam brązową kredkę i przykryłam śliwkowym cieniem użytym wcześniej. Linię wodną pomalowałam białą kredką.
Szczerze polecam taki sposób malowania się nie tylko na wyjątkowe okazje, ale również na co dzień (no, może bez dodatkowych rzęs ;-), bo nie znam osoby, która wyglądałaby źle w tym makijażu. Miałam okazję malować parę osób z różną urodą i powielając zaprezentowany motyw każda z nich była zadowolona po skończonej pracy.

25 kwi 2014

Makijaż w błękicie i pomarańczy / Blue and Orange Makeup


Pierwsze moje skojarzenie z powiekami wymalowanymi na niebiesko ? Lata 80., czyli tandetny i kolorowy czas disco, kiedy na parkiecie brylowały panie w fryzurach z drobnymi loczkami, na ustach pojawiała się czerwień, natomiast powieki traktowane były właśnie niebieskimi cieniami. Hołubiony dawniej kolor, dziś jakby odsunięty na dalszy plan za sprawą neutralnych kolorów, dzięki którym można uzyskać bardziej naturalny wygląd. W sumie niechętnie sięgam po niebieskie cienie - łatwo wyrządzić sobie nimi krzywdę. Tym razem jednak postanowiłam je poskromić zestawiając je dla kontrastu w duecie z pomarańczą. Tak wygląda końcowy efekt:

 Linię wodną pomalowałam niebieską kredką, jednak koloru prawie nie było widać, dlatego "przypudrowałam" ją dodatkowo sypkim cieniem. W poprzednim wpisie narzekałam na tę metodę ze względu na ryzyko podrażnienia oka, tym razem obyło się na szczęście bez ofiar. Zastanawiam się jakby to było, gdyby cień zmieszać z Duraline Inglota i wtedy go nanieść na moją problematyczną linię wodną... Na pewno to sprawdzę w niedługim czasie :-)

23 kwi 2014

Makijaż w stylu grunge / Grunge Style Makeup

Lekki i grzeczny, czyli taki zdecydowanie nie jest ten makijaż. Wyraziste, mocno podkreślone oczy to dominujący element na twarzy. Reszta potraktowana jest dość neutralnie. Myślę, że pewne niechlujstwo w jego wykonaniu mogłoby jedynie dodać mu charakteru oraz autentyczności, gdyby założyć, że udajemy się na koncert zespołu rockowego :-)
Oczy pomalowałam cieniem w kolorze bordowo-brązowym, następnie obrysowałam je czarną kredką, którą roztarłam średnio napigmentowanym ciemnym cieniem. Rzęsy mocno wytuszowałam, policzki tym razem nie zostały potraktowane różem.
Zwykle unikałam podkreślania linii wodnej dolnej powieki, gdyż moje oczy mają w zwyczaju "zjadać" czarną, czy inną ciemną kredkę w dość ekspresowym tempie. Kredka + cień to rozwiązanie nieco trwalsze, ale dużo z tym babrania się - malując cieniem linię wody pewne ilości tego cienia wpadają do oka powodując łzawienie, czasem podrażnienie. Najlepszym dla mnie rozwiązaniem na ten moment jest żelowy eyeliner Maybelline, który, dzięki swojej wodoodporności, jako pierwszy samodzielnie nakładany kosmetyk utrzymuje się dosyć długo w niezłym stanie.

20 kwi 2014

Makijaż w złocie i fiolecie / Gold and Purple Makeup

Tym razem stawiam na kolory, dlatego na górnej powiece pojawiło się iskrzące złoto oraz mocny, ciemny fiolet. Dolna powieka została potraktowana jedynie smugą fioletowego cienia. Dzięki takiemu zabiegowi całość nie jest tak obciążona, jak gdyby to miało miejsce z bardziej wyrazistym zaznaczeniem dołu.

Ponadto, pojawiła się kreska wykonana czarnym eyelinerem ze srebrnymi drobinkami oraz połówki rzęs Ardell Accent 318. Gdyby moje Demi Wispies były w lepszym stanie pewnie bym ich użyła, ale z jakiegoś nieznanego (nawet mi) powodu zdecydowałam się je przemywać ciepłą wodą po każdym ich zdjęciu oraz suszyć za pomocą ręcznika, dlatego wyglądają teraz co najmniej dziwnie... Póki co ich nie wyrzucam, być może ich obecna "uroda" nie będzie zauważalna np. przy bardzo ciemnym makijażu, ewentualnie potnę je na połówki lub kępki :-)
Coś mnie podkusiło, żeby sprawdzić jaki będzie efekt po pomalowaniu ust na mocny, zdecydowany kolor. Wybór padł na czerwień. Niestety mam ją w wydaniu jedynie krwistoczerwonym. Myślałam o czymś bardziej zgaszonym, ale z braku laku pomalowałam się tym co mam. Wersja "na bogato":
Nasuwa się dość oczywiste pytanie: która wersja lepsza ? :-)

18 kwi 2014

Beż i brąz w wersji matowej / Mat Version of Beige and Bronze

Przeglądając fotki makijażu, jaki prezentowałam poprzednim razem, zauważyłam, że na niektórych z nich widać ciemną plamę koloru na lewym oku oraz sąsiadujący z nią prześwit, który na pewno nie był moim zamierzeniem.

Makijaż już dawno zmyty, więc nie jestem w stanie sprawdzić jak to faktycznie wyglądało, ale wymyśliłam, że powodem takiego efektu mogły być drobinki zawarte w cieniu odbijające się pod różnym kątem w różny sposób. Nie wykluczam też, że cienie zostały po prostu źle roztarte, a aparat jedynie to uwidocznił :-) Tak czy owak postanowiłam odtworzyć poprzedni makijaż sięgając tym razem po matowe cienie co, nie ukrywam, sprawiło mi sporo trudności i pochłonęło masę czasu. Dosłownie odrobina perłowego, jasnego cienia została nałożona w wewnętrznych kącikach, żeby nieco ożywić ten mrok.
Efekt końcowy wygląda tak:

Tym razem nie zauważyłam, żeby na fotkach pojawiały się plamy koloru tam, gdzie ich nie chciałam, więc być może jest tak, że w zależności od kąta padania światła, czy ustawienia aparatu brokatowe/ perłowe cienie nieco przekłamują rzeczywisty obraz. Następnym razem uwzględnię to na pewno sprawdzając zdjęcia na komputerze jeszcze przed zmyciem makijażu.

14 kwi 2014

Makijaż w odcieniach beżu i brązu / Beige and Brown Makeup

Zaczynam :-)
Na początek serwuję coś utrzymanego w neutralnej tonacji beżowo-brązowej. Ciemnym, brokatowym cieniem zaznaczyłam zewnętrzny kącik, kolor został dodatkowo wzmocniony odrobiną czarnego cienia. Środek powieki oraz wewnętrzny kącik pomalowałam natomiast mocno iskrzącym cieniem w kolorze beżu/szampana. Cienie wykorzystane do makijażu oczu pochodzą z paletki Sleek Au Naturel.
Całość prezentuje się następująco:

Malowanie ciemnymi cieniami oraz "wychodzenie" nimi ponad załamanie powieki stwarza u mnie zawsze problem z ich roztarciem tak, aby kolor ciemny płynnie przechodził w kolor jasny. Rzadko kiedy jestem w pełni zadowolona z końcowego efektu i zwykle doszukam się jakichś prześwitów lub niechcianych plam koloru. W tym przypadku myślę, że jest jednak całkiem nieźle, choć do wymarzonej precyzji jeszcze mi trochę brakuje.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...